Kto tworzy Wikipedię?

21.01.2009

Większość wykładowców akademickich zakazuje swoim studentom korzystania z Wikipedii jako źródła, zarówno w przygotowywaniu się do zajęć jak i podczas pisania prac zaliczeniowych.

Jednym z powodów jest to, że nie wiadomo, kto tworzy i poprawia artykuły w tej bardzo popularnej, ale i kontrowersyjnej internetowej encyklopedii. Powszechnie uważa się, że jest to wielkie grono autorów, ale głównie amatorów-zapaleńców, a nie profesjonalistów i ekspertów w danej dziedzinie.

Jeśli przyjrzeć się procesowi generowania i redakcji artykułów encyklopedii, to okazuje się, że za ich powstawanie odpowiada niewielki odsetek użytkowników. Spośród milionów czytelników Wikipedii, 1400 osób jest odpowiedzialnych za blisko trzy czwarte liczby edycji artykułów w całym serwisie. „Wikipedia, która miałaby reprezentować wiedzę całej ludzkości, reprezentuje w najlepszym razie wiedzę tej elitarnej grupki wikipedystów” – stwierdza Adam Golański.

Według cytowanych przez niego badań Jimbo Walesa, z Wikipedii, dotyczących anglojęzycznej edycji: „50 procent wszystkich artykułów jest redagowane przez 0,7 procent użytkowników – 524 osoby. Najbardziej aktywne 2 procent użytkowników (owe 1400 osób) odpowiada za redakcję 73,4 procent zmian (edits*)”. Pozostali wprowadzają w najlepszym razie drobne poprawki w pisowni.

Czy więc Wikipedia jest zbiorową mądrością ludzkości czy raczej dziełem nielicznej – jak na skalę przedsięwzięcia – grupy zapaleńców?
Czy może być traktowana jako poważne, naukowe źródło informacji?

* użycie takie metodologii wzbudziło pewne wątpliwości Aarona Swartza: „Wales liczył tylko liczbę zmian – to ile razy użytkownik coś zmienił i zapisał to. Czy wyniki nie byłyby inne, gdyby liczył, ile tekstu każdy użytkownik dodał?” . Swartz przeprowadził on własne badania, dochodząc do nieco innych wniosków niż Wales.

Źródło: Adam Golański, Wikipedia zgromadziła dość pieniędzy, ale wciąż brak jej wiarygodności, Webhosting.pl, 3 stycznia 2009, za: Aaron Swartz, Who writes Wikipedia?, Aaron Swartz, 4 września 2006.


Znikają strony

19.01.2009

„Internet do niedawna był oazą wolności. W tej chwili policje wszelkie węszą już po Internecie, zaglądają. Na razie tylko zaglądają. Podejrzewam, że już manipulują. Znikają niektóre strony internetowe” – mówi Janusz Korwin-Mikke, odpowiadając na pytanie o to, czy jest jakaś sfera, co do której można powiedzieć, ze jest obszarem wolności.

Po czym dodaje: „Moje jeszcze nie znikają, ale będą znikać. Jestem przekonany, że jeżeliby tylko zagroziło, ze obecny reżym straciłby większość w społeczeństwie, to natychmiast nasze strony zniknęłyby z Internetu”.

Korwin-Mikke kreśli tu dość kasandryczny obraz Internetu, jako miejsca kontrolowanego, manipulowanego i cenzurowanego przez policje, a więc i rządy.

Oczywiście, takie działania mogą mieć miejsce, ale na tyle dużą część obrazu stanowią?

Źródło: Zawsze pod prąd, z Januszem Korwin-Mikkem rozmawiał Krzysztof Fijałek, Interia.pl, 22 grudnia 2008.


Dyskusja jako metoda naukowa

05.01.2009

Dyskusja to „…roztrząsanie zagadnień drogą szeregu pytań i odpowiedzi, drogą wymiany myśli przez pytania i odpowiedzi, drogą stawiania i wykazywania słuszności twierdzeń oraz ich krytykowania” wskazuje Jozef Pieter. Jest dialogiem co najmniej dwóch osób, czy to w formie ustnej, czy to w formie wypowiedzi pisemnych – listów, publikacji.

Elementy a zarazem etapy dyskusji to:

  1. Stawianie twierdzeń i ich uzasadnianie.
  2. Krytyka twierdzeń i uzasadnień, przez wskazanie na błędy lub przez uzupełnianie i wskazywanie nowych punktów widzenia.
  3. Stopniowe precyzowanie, porządkowanie myśli.
  4. Uzgadnianie stanowisk, czego rezultatem może być uznanie pewnego poglądu na rozważane zagadnienie.

Dyskusja, przez starcie sprzecznych stanowisk, a zarazem naświetlenie problemu z różnych stron, mobilizuje jej uczestników, stanowiąc potężny bodziec do refleksji nad własnymi koncepcjami i pracami, a w konsekwencji – do dalszej pracy.

Wartość dyskusji leży w wyjaśnieniu pewnych problemów, ich roli, struktury, powiązań z innymi. Dzięki dyskusji wychodzą także na jaw błędy i braki czyjejś wiedzy. Wychodzi również, co jest szczególnie istotne w przypadku wypowiedzi pisemnych, niejasne lub niedostateczne objaśnienie pewnych spostrzeżeń co do problemu; dyskusja służy wtedy niejako poprawie, redakcji tekstu naukowego.

Choć „dyskusja sama przez się nie przynosi nowej wiedzy o faktach” , jak wskazuje Pieter, to uprzytamnia ową wiedzę uczestnikom dyskusji. Jest to szczególnie cenne w czasach, gdy pojawia się wiele publikacji naukowych, a dostęp do nich jest utrudniony.

Dyskusja jest ważnym, ale tylko pomocniczym środkiem w pracy naukowej; nie jest metodą roboczą pracy naukowej.

Spór naukowy jest dyskusją nie ograniczoną w czasie ani przestrzeni. Osoby biorące w nim udział mogą nie znać się osobiście, nie żyć w tym samym miejscu ani w tym samym czasie. Istotą jest nawiązywanie do poglądów innych, zajmowanie wobec nich krytycznego stanowiska, po czym podtrzymywanie poglądu własnego lub jego modyfikacja.

Można uznać spory naukowe za dyskusje w skali historycznej. Są pożyteczne wtedy, gdy przyczyniają się do poszukiwania dostatecznych racji na drodze odpowiednich badań.

Źródło: Józef Pieter, Ogólna metodologia pracy naukowej, Ossolineum, Wrocław 1967.